Mam ostatnio sporo wyrzutów sumienia. Być może to dylematy każdej pracującej matki. Czuję, że nie jestem w stanie poświęcić dziewczynom tyle czasu ile potrzebują, szczególnie młodszej. Momentami naprawdę łapię doła. Z drugiej strony nie bardzo widzę wyjście z tego problemu.
A tu jeszcze padła propozycja w pracy pełnego etatu (na razie mam wolne poniedziałki, uwielbiam!). I to jest bardzo trudna decyzja...