If life is a dream, what happens when I wake up? - napis na koszulce jednego z bohaterów filmu Dym
środa, 27 lutego 2013
Haar. Tak nazywa się, po szkocku, mgła przychodząca znad Morza Północnego. Fajnie, prawda? Jak jakieś zaklęcie z Harrego Pottera. Znalazłam link do - wyjątkowego moim zdaniem - dokumentu (klik), o którym pisałam wczoraj.
wzruszylam sie... mieszkalam wprawdzie w Sydney, ale pokochalam kangury, jak chyba wszystkie dzieciaki w Australii. Kiedys pojechalam na polowanie. Jak do mnie dotarlo, o co chodzilo - narobilam wrzasku i z polowania byly nici. Oczywiscie, taki maly kangurek jest slodki, a te prawie dwumetrowe tak jakby mniej ... ale i tak lza w oku mi sie zakrecila!
no i poległam na 2 godziny, za jednym zamachem obejrząłąm 2 części, nie wiem jak to przegapiłam. Rewelacyjny dokument, jeszcze lepsza muzyka i kangurowa mama, a może raczej tata to tak tylko sobie wdychnąć pozwole..coś pierwotnego w nim jest i coś takiego, takiego...:)
Warunki w których żyje są, jak sam powiedział, nie dla każdego, ale może po tym filmie jakaś fajna, mądra kobieta zajedzie do tego rezerwatu. Życzę mu z całego serca bycia również tatą;) Generalnie ja dość lubię samotność i przestrzeń, więc dla mnie takie życie jak on prowadzi...ideał.
wzruszylam sie... mieszkalam wprawdzie w Sydney, ale pokochalam kangury, jak chyba wszystkie dzieciaki w Australii. Kiedys pojechalam na polowanie. Jak do mnie dotarlo, o co chodzilo - narobilam wrzasku i z polowania byly nici. Oczywiscie, taki maly kangurek jest slodki, a te prawie dwumetrowe tak jakby mniej ... ale i tak lza w oku mi sie zakrecila!
OdpowiedzUsuńTe małe kangury...gdy spały w łóżku, w poszewkach od poduszek, gdy karmił je mlekiem...było w nich coś tak bardzo ludzkiego.
UsuńSydney powiadasz, nieco zazdroszczę, bardzo chciałabym zobaczyć kiedyś Australię.
no i poległam na 2 godziny, za jednym zamachem obejrząłąm 2 części, nie wiem jak to przegapiłam. Rewelacyjny dokument, jeszcze lepsza muzyka i kangurowa mama, a może raczej tata to tak tylko sobie wdychnąć pozwole..coś pierwotnego w nim jest i coś takiego, takiego...:)
OdpowiedzUsuńWarunki w których żyje są, jak sam powiedział, nie dla każdego, ale może po tym filmie jakaś fajna, mądra kobieta zajedzie do tego rezerwatu. Życzę mu z całego serca bycia również tatą;)
UsuńGeneralnie ja dość lubię samotność i przestrzeń, więc dla mnie takie życie jak on prowadzi...ideał.