Pomysł z piernikami okazał się strzałem w dziesiątkę. Dziewczyny lepią, a ja mogę na szybko opowiedzieć Wam o niesamowitym zbiegu okoliczności. Okazało się, że mój nowy kolega z pracy, chłopak który mnie szkolił przez ostatni tydzień, był swego czasu moim sąsiadem zza ściany. Rok temu się wyprowadził. Ale zanim to się stało przez kilka lat mieszkaliśmy obok siebie, zupełnie się nie znając i tylko bardzo rzadko mijając na klatce schodowej. Najgorsze, że zupełnie go nie rozpoznałam, choć na swoje usprawiedliwienie dodam, że przez ostatni rok schudł ok. 40kg i bardzo się zmienił (chyba), kurde, jestem beznadziejna, muszę się baczniej przyglądać sąsiadom;) A serio trochę to smutne jak bardzo anonimowi się wszyscy staliśmy...
Ale on Cię rozpoznał?
OdpowiedzUsuńPowiedział, że miał wrażenie, że moja twarz była jakaś znajoma. Rzecz w tym, że oboje pracowaliśmy na zmiany, on wogóle na 5-6 nocek w tygodniu i jak miał wolne to odsypiał całymi dniami, więc w ciągu tych kilku lat mineliśmy się na klatce parę razy, z trzy może.
Usuń