No, they won't catch me and you
If life is a dream, what happens when I wake up? - napis na koszulce jednego z bohaterów filmu Dym
sobota, 31 stycznia 2015
czwartek, 29 stycznia 2015
Właśnie złapałam Małą Dziewczynkę jak próbowała zainstalować na tablecie Daily Mail online. WTF??? Sama sobie weszła na farmę, na której grają jej siostra i ukochany tatuś* i z tej farmy poszła dalej do sklepu google czy też play czy cholera wie jeszcze gdzie. W jakiś sposób potrafi też wejść na youtuba. Zdolny mały człowieczek.
*Tak. Tatuś teraz jest najukochańszy, a ja jestem, że się tak wyrażę, in the doghouse. Może to ze względu, że mało mnie ostatnio z uwagi na pracę i mała Dziewczynka się obraziła. A może ja po prostu gorzej znoszę zimę, jestem przemęczona i szybciej się irytuję...
Dziś po wyjściu z pracy. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Słońce!
poniedziałek, 26 stycznia 2015
Dziewczynka chodzi na chór. I dziś wieczorem ćwiczyła na tenże chór piosenkę o trzech małych ptaszkach. A szła ona tak:
Rozczuliłam się słuchając. Bob Marley zawsze tak na mnie działa. Przypomina mi licealne imprezy, cudowną beztroskę (choć nie zdawałam sobie z niej sprawy) i tę
wiarę, że świat stoi przed nami otworem. Że wszystko się może zdarzyć.
Ciekawe czy wpadło mi przez sekundę do głowy, że prawie dwadzieścia lat później będę siedzieć na podłodze czyjegoś szkockiego mieszkania susząc dwóm małym dziewczynkom głowy i słuchać dokładnie tych samych piosenek. Bez wiary jednak, że wszystko jest możliwe. Ale z poczuciem, że mogłoby być dużo gorzej.
A skoro już weszłyśmy na jutuba, to od jednej piosenki do drugiej...
poniedziałek, 19 stycznia 2015
Dzisiaj był Blue Monday. Coś w tym, kurde, jest. Ogarnęło mnie zmęczenie, zniechęcenie i ogólne zbluowacenie. W sumie czuję się już tak od pewnego czasu. Pomyślałam więc , że może poratuję się kinem. Birdman. Kapitalny film. Ale, na miłość boską, nie komedia (nawet czarna). Chyba pójdę spać.
Pale blinds drawn all day
Nothing to do, nothing to say
Blue, blue
wtorek, 6 stycznia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)