If life is a dream, what happens when I wake up? - napis na koszulce jednego z bohaterów filmu Dym

sobota, 26 stycznia 2013

Udało mi się. Pokonałam własną niemoc. Poszłam pobiegać. W takich chwilach czuję się z siebie dumna. Cholernie mi się nie chciało. I, o dziwo, świetnie mi się biegało. Może niosła mnie fala wkurzenia po małej sprzeczce z mężem? Ten gość jak nikt potrafi mi podnieść ciśnienie;)

Powrót do siebie sprzed ciąży jest ciężki i monotonny. Kilka kilgoramów zaledwie. I mnóstwo ciężkiej fiz-kulturalnej harówy.

2 komentarze: