If life is a dream, what happens when I wake up? - napis na koszulce jednego z bohaterów filmu Dym
niedziela, 28 lipca 2013
Dzis slonce niesamowicie grzalo. Po drodze do tesciow na obiad desperacko szukalismy cienia. Jakos tak niewiadomo skad znalezlismy sie w lesie. Cien byl. I wspinaczka pod gore z dziecmi i wozkiem. Uwielbiam las. Potem byla wyprawa nad rzeke i fajna rodzinna kolacja. Teraz zas cudnie rozgwiazdzone podbieszczadzkie niebo i szum chrzaszczy. Odrobina chlodu. Musze to wszystko zapamietac tak by ten upalny, pelen dzieciecej radosci dzien byl tym do ktorego bede wracac w ponury listopadowy poranek. Takie moje dobre miejsce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
tutaj też jest fajnie :) ;)
OdpowiedzUsuńFajnie? U was jest przecudnie!
OdpowiedzUsuń