Poza tym mała Dziewczynka wciąż śpi źle, a wieczorne usypianie to coś na co bynajmniej nie czekam z utęsknieniem. Zawsze około 10, 15 minut po zaśnięciu budzi się z płaczem. I trzeba usypiać na nowo. O co tu chodzi? Kiedyś moja bliska koleżanka stwierdziła żartobliwie, że gdyby jej drugie dziecko było pierwszym to pewnie nie byłoby drugiego. Hmmm;) Zasadniczo aż do takiej tezy bym nie doszła, ale faktem jest, że nasza pierwsza dziewczyna była najprostrzym egzemplarzem pod słońcem. Ta nowa jest zupełnie inna. Głównie jeśli chodzi o jej nocny tryb. Wciąż ją próbujemy rozgryźć.
Ps. Wygląda na to, że nowy Homeland może być całkiem niezły.
Na szczęście to się zmieni, jak sama doskonale wiesz :) Tylko cierpliwości moge życzyć ;)
OdpowiedzUsuńCzereśnie MNIAM. :D
Znaczy tak (a propos cierpliwości): postanowiliśmy wczoraj doodglądać Django. Pierwszą godzinę zaliczyliśmy we wtorek, ostatnie dwie wczoraj. Zaczeliśmy po 21, skończyliśmy o 1;) Nie muszę chyba mówić, że nie chodzi mi o przerwy na siku;)
UsuńZe spaniem jest słabo, z usypianiem jeszcze słabiej. I do tego nie mogę znaleźć książki o usypianiu bez płaczu, z której zakupu byłam taka dumna. Cały świat przeciwko mnie!