Dziewczynka przyniosła dziś skrzypce ze szkoły. Teraz siedzi z siostrą w łazience i robi jej koncert. Mała jest w wannie więc nie może uciec. Biedactwo;) (wcale jej nie żałuję, pół dnia ją musiałam nosić dziś na rękach, niech teraz słucha koncertu!)
Fajna sprawa z tymi skrzypcami, ale póki Dziewczynka się trochę nie poduczy czekają nas naprawdę długie koncertowe wieczory...
cieszę się,że mamy w domu tylko jakieś organy i flet, jedno można ściszyć a drugie sprytnie schować :)
OdpowiedzUsuńCoś strasznego schować dziecku organy. Ja, proszę ja ciebie, nie będę stała na drodze mojego dziecka do muzycznego talentu. Tylko muszę kupić nowe słuchawki do laptopa i może dziewczyna iść na całość;)
Usuń