If life is a dream, what happens when I wake up? - napis na koszulce jednego z bohaterów filmu Dym

poniedziałek, 6 października 2014

Od jakiegoś czasu próbuję zmienić pracę. W środę byłam na rozmowie kwalifikacyjnej.
Dziś zadzwonili. Nie mogą mi zaoferować stałego stanowiska, o które się ubiegałam (bo mam za mało doświadczenia), ale ponieważ świetnie wypadłam na interview to proponują mi ten sam post, ale tymczasowy. Do 31-go marca. A potem być może przedłużą kontrakt, a może nie, zależnie od funduszy. I teraz tak: czy zostawić mało satysfakcjonującą, ale pewną pracę i rzucić się w nieznane z możliwością zostania bezrobotną 1 kwietnia przyszłego roku (ale też możlwością rozwoju i początku nowej drogi zawodowej)?
Czy dać sobie spokój, niczego nie ryzykować i tkwić sobie spokojnie w swoim bezpiecznym maraźmie?
Aaaa. Mam to gdzieś. Składam wypowiedzenie.

7 komentarzy:

  1. RYZYKUJ stara!!! pieknie ;)
    nie bedziesz bezrobotna 1 kwietnia. nie Ty. beda prosic zebys zostala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) ech stara, kto to wie co będzie. ale może mnie polubią i się okaże, że łapię o co kaman w mig i faktycznie uda się zostać na trochę dłużej.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. doszłam do takiego momentu gdzie czuję, że moja praca to takie dead end street. zmiany są czasem bardzo potrzebne, prawda?;)

      Usuń
  3. Zmieniać :) Zawsze zmieniać! Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Sama myśl, że jestem taka, hmm, adventurous i rzucam się w nieznane robi mi dobrze. Z jednej strony boję się co będzie jak zostaniemy bez kasy na wiosnę, a z drugiej czuję jakby wielki ciężar mi spadł z serca i teraz wiesz lecę w stylu the world is my oyster itd itp;)

      Usuń
  4. Bedziesz się martwić jeśli się to stanie ;) Bo wiesz, "worrying is like rocking chair - it gives you something to do but it won't get you anywhere" ;)
    Ja tyż się boję moich studiów nowych i czy dam radę, bo może jestem za głupia albo coś, ale jak nie spróbuję to sie nie dowiem...

    OdpowiedzUsuń