If life is a dream, what happens when I wake up? - napis na koszulce jednego z bohaterów filmu Dym

środa, 21 listopada 2012

Dopiero ranek a ja się czuję jakbym przebiegła z 10km. Może to właściwie byłby dobry pomysł? Pójść pobiegać. Trochę fiz kultury. Tak. Potrzebuję fiz kultury. Jutro więc. Ale zaraz. Wczoraj dzwoniła Marysia i mówiła, że jutro ma padać. Przemyślę to jeszcze.
Dziś obudził nas inżynier gazowy. Przewróciliśmy kuchnię i schowek do góry nogami w poszukiwaniu dojścia prądu. Mały kontakt znalazł się w salonie. Wyłączyła go przypadkowo książka spadająca z regału. A my dwie noce bez ogrzewania i ciepłej wody. Nie mam pomysłu jak to skomentować.

Piję gorącą wodę z cytryną. Jakiś instruktor fitnesu z maniakalnym błyskiem w oczach pytał w internecie czy jestem gotowa na to wyzwanie. Rozpoczynania dnia od wody z cytryną, przez 28 dni, powiedział. Pomyślałam dlaczego nie? Podobnież jest to bardzo zdrowe, albo zdrowe dość. Wystarczająco w każdym razie.

Mała Dziewczynka po bardzo nieprzespanej nocy i ładnie przespanym poranku przebudza się powoli. Jej bezzębny uśmiech jest jakiś taki cholernie zaraźliwy. 

2 komentarze:

  1. złośliwość rzeczy martwych, mój ojciec otwarł ostatnio zawór od wody, fontanna poszła. a miała być tylko ciepła woda z pieca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)
      nagrzaliśmy sobie piekarnikiem piekąc kupną pizze, kasztany (nasz pierwszy kasztanowy raz;)) i chleb;)

      Usuń