Jestem w swoim rodzinnym mieście, leniwie toczy się gorące sobotnie popołudnie, mam na sobie sukienkę w kratkę, Dziewczynka jest w kropki. Idziemy do sklepu. Zastanawiamy się na które lody mamy dziś ochotę.
Tak się bawimy z Dziewczynką gdy w szczególnie wietrzno - deszczowe dni wracamy ze szkoły. Zanim dojdziemy do tego kto jaką ma sukienkę już jesteśmy w domu. A w domu jasne światło, kawa i ulubiona płyta. Tak, mozolne oswajanie jesiennej ciemności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz