Zimno okrutne. Trzeba pewnej motywacji by wyjść z domu, gdy tak naprawdę się nie musi. Na razie się trzymam. Wychodzę, spaceruję. Tak sobie założyłam to codzienne spacerowanie ponieważ nie jestem w stanie zrezygnować z czekolady (połączenie białej czekolady i gorzkiej, czarnej kawy mnie rozwala). Tak więc chodzę, marznę
-jak zawieje od morza to nawet najcieplejsze szmatki nie pomogą-i pstrykam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz