Dzięki Bogu dała mi tylko 3 kawałki!
A skoro tak fajnie się szkocko zrobiło to niech będzie jeszcze szkocko muzycznie. Jackie Leven. Warto wsłuchać się w początek:
This is the biggest fear, I suppose
is that when you stop believing in you
and you stop being real to you
then you just stop being...
Aaaaaa, szkocki akcent, uwielbiam!
Dawno nie zaglądałam, a Ty sobie na jogę chodzisz! Brawo, zazdroszczę bardzo, ja mam zajęcia rzut beretem, ale to jakaś "natchniona" grupa i coś mi się nie widzi. Wolałabym tak zwyczajnie dla zdrowego ciałka tylko.
OdpowiedzUsuńA to słodkie to krówki przypomina, prawda?
U nas dziś też wieje, deszcz się tłucze, czyli wiosna powolutku się zbliża.
Pozdrówki!
A byłaś? Weź jakąś koleżankę i sprawdźcie. Ja sama bym nie poszła, namówiłam przyjaciółkę, a teraz w zamian ja muszę pójść jutro na jej zumbę. To akurat, czuję, chyba nie dla mnie. Ale obiecałam, nie ma przebacz.
UsuńTa moja grupa wydaje się być fajna. Niespecjalnie 'nawiedzeni';), mam wrażenie, że przyszli się raczej porozciągać i pod koniec nieco pomedytować.
Ogólnie strasznie mi się podobało. Dla mnie to było półtorej godziny relaksu, z dala od domowego zgiełku (to czasem już jest wystarczająco relaksujące hehe), tylko ze sobą.
Tak, tablet to słodkie krówki do kwadratu. Jak zobaczyłam, że Diane daje kg cukru to odpadłam;)
Chyba rzeczywiście musze puścić wici i zaciągnąć jakąś dobrą duszę na wspólne zajęcia. Córka się namówić na razie nie chce, ale może urobię ją wraz z jej koleżanką;)?
UsuńPolecam mój sposób, wyprosiłam koleżankę mówiąc, że w zamian ja coś dla niej zrobię. Okazało się, że joga nie jest dla niej, ale jest idealna dla mnie. Ona zaś w zamian poprosiła mnie bym poszła na jej zumbę (co okazało się nie dla mnie). Obie spróbowałyśmy nowych rzeczy i to była frajda.
Usuń