If life is a dream, what happens when I wake up? - napis na koszulce jednego z bohaterów filmu Dym

środa, 30 kwietnia 2014

Do bani z tą szkocką pogodą. Jeden słoneczny dzień na tydzień to, kurde, trochę mało. co nie?
Jeden słoneczny dzień.

piątek, 25 kwietnia 2014

Czy świat po zombie apokalipsie może wrócić do normalności? Amerykanie są sceptyczni. Cztery sezony The Walking Dead i jest coraz gorzej. Brytyjczycy zaś...Nakręcili trzy-odcinkowy miniserial In the Flesh. Nie sądziłam, że w temacie żywych trupów można wymyślić coś nowego. A jednak. I, jak często się dzieje przy brytyjskich serialach, jest to kolejny bardzo dobry kawałek telewizji.


A skoro już jesteśmy przy brytyjskich serialach muszę jeszcze napisać o jednym. Bardzo poruszającym, pełnym ciszy, rozpaczy i pytań bez odpowiedzi. Tu podobnie jak w In the Flesh mamy małe niepozorne angielskie miasteczko gdzie wszyscy wszystkich znają. I tam właśnie pewnego dnia z rąk szaleńca (?) ginie 15 osób. Jak doszło do tej tragedii? Czy musiało do niej dojść? Czy powrót do normalności jest możliwy?


niedziela, 20 kwietnia 2014

sobota, 19 kwietnia 2014

Dotarliśmy. Gospodyni gotuje (klik)*, a ja mam chwilę by wrzucić zdjęcia z podróży. 
Pogoda była piękna.
W drodze na Skye. Callandar.
 Rob Roy Centre






 Please be a courteous driver (nasz driver ma niestety z tym problemy).
 Welcome to Skye and Lochalsh.

Eilean Donan Castle z jednej strony.
 I z drugiej.
I wreszcie Isle of Skye.

*Oczywiście ja staram się pomagać, ale co ja tam mogę przy takim profesjonaliźmie.

piątek, 18 kwietnia 2014

Zrobiła się wreszcie jakaś ludzka pogoda w tej Szkocji.
Od kilku dni wieczorem za oknem mamy to:
No nic. To pa.

A jutro cały dzień podóży przez Highlandy...aaaaaaa.

Dziś właściwie. Wszak na polski czas już mamy piątek. Hurrraaaaaaa;))))

czwartek, 17 kwietnia 2014

Gdy mała Dziewczynka miała się urodzić zarzekaliśmy się (jej tata szczególnie), że właściwie od razu będzie spać w swoim łóżeczku. Dwadzieścia jeden miesięcy póżniej ma w nim przespane dokładnie półtorej nocy. To się nazywa żelazna konsekwencja. Ja to nawet w nas lubię. W zasadzie co innego mi pozostaje.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Akcja mojego ukochanego Shetland przeniosła się na dwa odcinki na Fair Isle. 
Jest to najdalej wysunięta na północ zamieszkała szkocka wyspa. Mieszka na niej około 70 osób. Ciężko mi wyrazić słowami jak bardzo fascynują mnie takie miejsca.
Mieszkać na końcu świata...hmm...

Za parę dni jedziemy na Skye. 
Te nasze wyprawy zawsze dodają mi energii (a ostatnio jakoś mi jej brak). To jak wielki łyk świeżego powietrza. Zapadam się w przecudnych widokach za oknem i chciałabym by ta podróż się nigdy nie skończyła.

Tymczasem w Edynburgu...
...wtorkowy wypad do Vorgie Country Park. 
Tak sobię myślę, że mamy tu sporo pięknych parków, gdzie można odetchnąć od miasta.

czwartek, 3 kwietnia 2014

Uwielbiam.
 Co więcej myślę, że takie mogą być właśnie Shetlandy (minus te wszystkie okropne morderstwa, oczywiście;)). Piękne, dzikie, tajemnicze. Ale też pochmurne i momentami dość ponure, z tą trudną do opisania atmosferą oddalenia od świata, zamknięciem, dusznością. Ten serial naprawdę ma klimat!