If life is a dream, what happens when I wake up? - napis na koszulce jednego z bohaterów filmu Dym
poniedziałek, 16 marca 2015
Fortitude to taki bardzo dziwny serial. Dzieje się on na pokrytej lodem i śniegiem wyspie, która w rzeczywistości jest Islandią, a w serialu należy do Norwegii. Chyba. Wciąż się staram to rozgryźć. Samo miasteczko Fortitude jest pełne niewytłumaczalnych zdarzeń, mroczne, zimne i niedostępne. Najlepiej ten serial ogląda się nocą przy zgaszonym świetle, pod ciepłą kołdrą. Fortitude ma też inną wielką zaletę (oprócz niezłej obsady i kapitalnego Stanleya Tucci). A mianowicie ma piękną tytułową piosenkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
fajne, zapisuje na liste do obejrzenia
OdpowiedzUsuńmysle, ze warto. jest dosc atmosferyczne.
OdpowiedzUsuńZapisuję. Brzmi zachęcająco :D Dzięki!
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńPs. Rety, jak ja sie zakochalam w tej piosence.
Serial niedawno obejrzałem i też polubiłem. Aż się zachciało wybrać na Svalbard... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku ma być drugi sezon. Sporo czekania. Lubię seriale które dają takie 'poczucie miejsca', małe miasteczko, lodowiec, zimno, przestrzeń dookoła. Plus niezła fabuła i mamy całość.
Usuń