Rozwala mnie jak mała Dziewczynka pomaga mi w czesaniu i suszeniu włosów. Słodka jest. Choć głównie przez większość czasu uprawia dywersję i próbuje mi powyłączać wtyczki.
Pisałam o lampie (SAD Light Box - tak się to nazywa na Amazonie), ale doszłam do wniosku, że właściwie jej nie potrzebuję. Tak naprawdę chwilowo wystarcza mi bieganie (choć akurat bieganie dzisiejszego ranka było pomysłem wybitnie głupkowatym), witamina D3 i magnez. I nowa lampka z Ikei. I kilka innych gadżetów. Drobne przyjemności. Jest dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz